poniedziałek, 8 lutego 2010

Augustowskie noce.... i nie tylko

Znowu wstawiam kartki z opóźnieniem, ale po prostu byłam poza domem, a potem musiałam zajmować moją dwunastoletnią siostrą cioteczną, również postcrosserką. Niestety mam tylko dwie kartki do wstawienia i opisania...
To moja pierwsza kartka od Krzysztofa, znanego w środowisku pod pseudonimem greyboy. Przedstawia śliczny Augustów, który sprawił, że i ja mam ochotę na wakacje. Do Augustowa pewnie się nie wybiorę, choć na pewno warto. Przy okazji dodam, że bardzo mi się podoba Twój charakter pisma, Krzyśku... I oczywiście dziękuję za pocztówkę.

Następna kartka dotarła do mnie z Niemiec. Jak tak dalej pójdzie to chyba będę specjalistką od niemieckich pocztówek. Gdybym przeliczyła zawartość mojego pudełka, pewnie najwięcej kartek byłoby od naszych zachodnich sąsiadów.
Ta kartka przedstawia miasto Duisburg, które leży gdzieś w zagłębiu Ruhry. Nie wiem, co za budynki zostały uwiecznione na pocztówce, bo po szwabsku nie umiem gadać.

Podoba mi się jeden ze znaczków. Jeszcze trochę, a myślałabym, że tam są tylko znaczki z kwiatkami. Miła niespodzianka:)

3 komentarze:

  1. przez ten mój charakter to tylko schody były, pisałem tak już w ogólniaku maturę, choć i tak zrobiłem ukłon w stronę pani od polskiego - napisałem pracę piórem; od trzeciej klasy liceum chodziłem do szkoły z segregatorem i pisałem wszystko ołówkiem co pedagodzy bezskutecznie próbowali zwalczać, zostało mi do dziś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. szkoda, że poobcinałaś w skanie falę na górze pocztówki, teraz wygląda jak poobgryzana :D

    OdpowiedzUsuń
  3. To nie ja obcięłam. Skaner mi zjadł falkę.

    OdpowiedzUsuń