
Kartka bardzo mi się podoba, tak samo jak znaczek-reprint jednego z dzieł Van Gogha.

A teraz obiecana egzotyka-pocztówka z Warszawy. Nigdy nie przyszłoby mi to do głowy, że będę kiedyś opisywała ją na blogu. Pocztówka pokazuje śliczną ulicę Piwną (która ciągle myli mi się z chmielną). Piwna, jak nie trudno zgadnąć, to jedna z ulic na warszawskim Starym Mieście, a tam bywam często (zagłębie India Shopów). Ulica ta też jest poniekąd związana z moją pasją... Zawsze gdy jestem na Starówce z bratem i ojcem próbuję ich namówić na wizytę w Namaste India (indyjska restauracja). Jak na razie nigdy tam nie byłam;(

O jacie. Pierwsza pocztówka imponująco niesamowita.
OdpowiedzUsuń