poniedziałek, 11 stycznia 2010

Miły początek tygodnia.

Ładnie się zapowiada nowy tydzień. Aż 4 kartki do mnie dziś przywędrowały. Więc zaczynamy:
"Die morgen slond heeft goud in de mond". To holenderska sentencja, która znalazła się na kartce z Amsterdamu. Chodzi o to, żeby każdy dzień zaczynać od uśmiechu, wtedy reszta dnia będzie równie wesoła. Mi niestety nie zawsze się to udaje, ale teraz przynajmniej wiem co jest tego przyczyną...
Kartka wygląda tak:

Następna kartka zawędrowała z Norwegii, która jest jeszcze mroźniejsza niż Polska...
Jako, że lubię wszelkiego rodzaju starocie kartka od razu mi się spodobała. Zdjęcie zostało zrobione w 1908 i przedstawia jedną z helsińskich ulic. Dzisiaj ciężko wyobrazić sobie taki spokój na ulicach.

Kartka zachwyca nie tylko fotografią, odwrót też zasługuje na pokazanie. Jako, że wychowałam się na muminkach, mam sentyment do wszystkiego co z nimi związane.

Kolejne dwie kartki przyszły z południa kraju. Pierwsza przedstawia Sanktuarium Maryjne na Jasnej Górze. Może nie powinnam się do tego głośno przyznawać, ale nigdy tam nie byłam. Mam jednak zamiar to nadrobić w te wakacje i zajść tam z pielgrzymką. Jasna Góra jest ważna dla Polaków nie tylko ze względu na kult Matki Boskiej Częstochowskiej. Jest to miejsce, które jako jedyne zdało się obronić podczas Potopu szwedzkiego (1655-1660). Podobno Szwedzi myśleli, że to za sprawą Maryi ich kule odbijają się od murów otaczających wzgórze. Jak zwykle przyczyna tego stanu rzeczy była bardziej prozaiczna. Nawet wystrzał armaty nie jest w stanie przebić kilku metrowych murów.
Dziękuję Ci, Futbolowa:)

W Rzeszowie też nigdy nie byłam. Dobrze, że za sprawą postcrossingu mogę powędrować po mojej ojczyźnie palcem po mapie. Słyszałam od znajomej, która bywa tam regularnie (liga siatkówki), że miasto jest naprawdę warte zwiedzania. Mało które miasto w Polsce może pochwalić się takim porządkiem i czystością. Oby tak dalej:)
Gorące uściski za tę kartkę Agnieszko, szczególnie za Królika:)

1 komentarz: