sobota, 13 marca 2010

Desi

Ten tydzień był bardzo bogaty dla mnie. Dostałam aż 3 kartki z mojego ukochanego kraju. Dziękuję bardzo: Shishir, Hari, Sonali.
Kartka od Shishira to moja ulubiona. Przedstawia księcia w jego haremie. W Polsce harem kojarzy się głównie z krajami arabskimi, ale na dworach indyjskich rajów też można było je spotkać. Jednym z najliczniejszych haremów był ten należący do Cesarza Akbara. Nie dość, że facet miał około 300 żon, to musiał także utrzymać 5000 kobiet w haremie. Nie wiadomo, czy mu współczuć, czy zazdrościć...

Kartka od Sonali pochodzi z Rajastanu, czyli kraju Rajów (królów). Udaipur jest jednym z największych miast tego stanu. Największą atrakcją miasta jest pałac na wodzie (mnie też kojarzą się nasze warszawskie Łazienki). Pałac był letnią rezydencją rajastańskiej dynastii Mewar. Budowano go w latach 1743-46. Trzy lata to dość krótki okres na wybudowanie takiego cuda. Dzisiaj jest tam baaaardzo luksusowy hotel.Wszyscy fani Jamesa Bonda mogli zobaczyć pałac w filmie "Octopussy".

Kolejna pocztówka doleciała aż z Tamilnadu, czyli jednego z południowych stanów. Pokazuje największą statuę na świecie, czyli posąg Mahabali. Był on władcą jednego z państewek na terenie dzisiejszych Indii. Jednak jego kontakty z Vishnu i Shivą sprawiły, że jego również zaczęto czcić. Posąg został wybudowany około roku 981.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz