sobota, 24 kwietnia 2010

Nazywam się Khan

Dzisiaj będę was zapraszała do kina. Wczoraj odbyła się premiera jednego z największych hitów mumbajskiego kina ostatnich miesięcy. "Nazywam się Khan" to najnowsze dzieło Karana Johara (tego, który wyreżyserował "Czasem słońce, czasem deszcz". W rolach głównych ulubiona filmowa para tegoż reżysera, czyli Kajol i Shah Rukh Khan.
O czym ten film jest? O miłości, ale z dramatyczną historią tle. Obraz niesie ze sobą przesłanie, że ludzie dzielą się tylko na dobrych i złych. Inne podziały, które wszędzie można zobaczyć, są bez sensu, bo rodzą tylko agresję i nienawiść. I właśnie z tym musi zmierzyć się Rizwan. Muzułmanin cierpiący na zespół Aspergera. Chce udowodnić całemu światu, że bycie wyznawcą Islamu nie czyni nikogo terrorysty. Stąd słynne "My name is Khan and I'm not a terrorist".
Filmu jeszcze nie widziałam, ale czytałam wiele sprzecznych recenzji. Jedno jest pewne. W każdym filmie Johara możemy spodziewać się cukierkowego zakończenia. Pewne jest też to, że w filmie jest wiele niedociągnięć, niemożliwych wydarzeń ( w "Czasem słońce, czasem deszcz" bohaterka nie usłyszała lądującego w jej ogródku helikoptera, a w "Gdyby jutra nie było" bohater z poważną (miał umrzeć za kilka tygodni) wadą serca biega sobie jakby nigdy nic po NY). Wiem też, że nieważne jak kiepski ten film będzie, mimo braku "tańczonych" (i tłumaczonych) piosenek, ja go będę wielbić. Jak wszystkie projekty Karana Johara:)

Dorzucam wam mój ulubiony zwiastun tego filmu. Enjoy!

2 komentarze: